Szukaj
Close this search box.
blog_header

Blog

Wpis na blogu

Klątwa masywu Kuro

Klątwa masywu Kuro

Stepancminda. Większość turystów wysypujących się z marszutki podnosi swój wzrok na zachód w stronę klasztoru Cminda Sameba 2170 m n.p.m., za którym piętrzy się majestatyczny Kazbek 5054 m n.p.m. Patrzę w drugą stronę. Masyw Kuro tonie w tajemniczych chmurach.

Klątwa masywu Kuro

Wychodzimy ponad miasteczko, którego nazwa pochodzi od mnicha Szczepana, który według legendy pierwotnie żył w jaskiniach. Mieszkańcy ówczesnej wioski Kuro z dobroci serca wybudowali dla niego kościół. Pewnego dnia Szczepan zauważył schodzącą lawinę. Dźwiękami dzwonów ostrzegł ludność. I choć wioska została zniszczona, to ludzie przeżyli i na cześć swojego wybawcy wybudowali nową osadę jego imienia. Obecnie, w wielu przewodnikach, a nawet na tabliczkach gruzińskich marszrutek używa się dawnej nazwy Kazbegi, którą wprowadzili w 1925 r. sowieci. Upamiętniała ona Gabriela Kazbegiego, lokalnego przywódcę, który po włączeniu Gruzji w granice Imperium Rosyjskiego, pomógł stłumić antyrosyjskie powstanie.

Klątwa masywu Kuro w całości znajdziesz w Magazynie Na Szczycie nr 9(19), listopad 2021. Do nabycia w wersji papierowej lub elektronicznej.

Podziel się:

Zobacz także

Z Etną w tle - Piąty Kierunek
News
5kierunek

Z Etną w tle

Ląduję u podnóża najwyższego czynnego wulkanu w Europie na Sycylii. Nie idę jednak z komercyjnym prądem i zostawiam za plecami Etnę, by ruszyć na północny-wschód.

Czytaj więcej »
Na kamiennym krzyżu - Piąty Kierunek
News
5kierunek

Na kamiennym krzyżu

Gdyby ktoś mnie tu „magicznie teleportował” i musiałbym zgadywać, gdzie jestem, powiedziałbym, że w Alpach. Wystarczy jednak chwila uważnej obserwacji lub odpowiedni moment, w którym

Czytaj więcej »