Gdyby ktoś mnie tu „magicznie teleportował” i musiałbym zgadywać, gdzie jestem, powiedziałbym, że w Alpach. Wystarczy jednak chwila uważnej obserwacji lub odpowiedni moment, w którym słychać ezan – śpiew muezzina, wzywający muzułmanów pięć razy na dobę do obowiązkowej modlitwy, by poczuć klimat Azji Mniejszej. I tak jest tym razem. Wraz ze wschodem słońca ruszamy. Z minaretu płynie poranny adhan: As-salat chajrun min an-naum, „modlitwa jest lepsza od snu”.
Kalejdoskop kulturowy
Moją bramą do Gór Pontyjskich jest wioska Yaylalar (ok. 1900 m n.p.m.), która jeszcze w ubiegłym wieku nosiła nazwę Heveki, co z gruzińskiego oznacza „wąwóz”. Władze tureckie uznały jednak nazwę za obcą i zmieniły ją na mocy ustawy w 1959 roku. Mieszkało tu wówczas 848 osób, z czego czytać i pisać umiały tylko 202 osoby. Dziś osada liczy zaledwie 165 mieszkańców.
Sama nazwa Gór Pontyjskich wywodzi się z Pontu – historycznej krainy, której główne miasta zostały założone lub zasiedlone przez helleńskich kolonistów w VIII wieku p.n.e. W starożytności Pliniusz Starszy w swoim dziele „Naturalis Historia” pisze o nich jako Paryadris lub Parihedri. Ciekawe, że ta nazwa bardzo przypomina tę, która pojawia się w lokalnym dialekcie tureckiego i grece pontyjskiej pod nazwą Gór Parhar, a rodem pochodzi z hetyckiego, co oznacza „wysoki” lub „szczyt”.
Na początku XX wieku Grecy Pontyjscy podzielają los Ormian. Po falach deportacji i eksterminacji ze strony Imperium Osmańskiego, a następnie po przegranej wojnie z Mustafą Kemalą Atatürkiem, współtwórcą i pierwszym prezydentem Republiki Turcji, potomkowie dumnych Hellenów mają do wyboru ucieczkę z Pontu lub konwersję na islam. W opisach tureckich znajdziemy opisy geograficzne, takie jak Północne Góry Anatolijskie lub Alpy Pontu. Ale w źródłach osmańskich pojawiają się także jako Góry Lazistan. To nawiązanie do Lazów – południowokaukaskiej grupy etnicznej, blisko spokrewnionej z Megrelami (grupa w obrębie narodu gruzińskiego). Uważa się, że jeszcze pięć wieków temu stanowili jedną zbiorowość. Dziś na skutek stopniowego zaniku języka grozi im całkowita asymilacja.
Na kamiennym krzyżu
Na kamiennym krzyżu w całości znajdziesz w Magazynie Na Szczycie kwiecień 2023 nr 2(29). Do nabycia w wersji papierowej lub elektronicznej.