Szukaj
Close this search box.
blog_header

Blog

Wpis na blogu

Dizapayt - zachód słońca - Piąty Kierunek

Dizapayt – zachód słońca

Dizapayt – zachód słońca. Chmury płyną pode mną. To najpiękniejsze miejsce w tegorocznej podróży na wschód. Czuję, że stąd jest mi bliżej do Boga. Na nizinach czasem tonę w przyziemnym świecie. Teraz czuję spokój podczas chwili pozornego spotkania żywiołów. To tu od wieków rytualnie zabija się zwierzęta. W kościele Kataro na górze Dizapayt tak robią do dziś wyznawcy Chrystusa. Naród, który jako pierwszy uznał chrześcijaństwo za religię państwową. Kończy się dzień, a jutro znów ktoś przeleje tu krew koguta. W zachodzącym świetle posoka na szarych kamieniach wydaje się brunatna. Krzyż na szczycie rzuca coraz dłuższy cień, który błogoslawi okolicę. Wielkość góry Dizapayt nie odmierzam metrami nad poziomem morza, lecz bliskością do nieba. Tu czas płynie obok mnie. Jutro przywitam się z Bogiem o wschodzie. Dziś zamieszkam w jego domu.

Dizapayt – zachód słońca

Podziel się:

Zobacz także

Z Etną w tle - Piąty Kierunek
News
5kierunek

Z Etną w tle

Ląduję u podnóża najwyższego czynnego wulkanu w Europie na Sycylii. Nie idę jednak z komercyjnym prądem i zostawiam za plecami Etnę, by ruszyć na północny-wschód.

Czytaj więcej »
Na kamiennym krzyżu - Piąty Kierunek
News
5kierunek

Na kamiennym krzyżu

Gdyby ktoś mnie tu „magicznie teleportował” i musiałbym zgadywać, gdzie jestem, powiedziałbym, że w Alpach. Wystarczy jednak chwila uważnej obserwacji lub odpowiedni moment, w którym

Czytaj więcej »