Sierra Nevada – historia pojazdu górskiego cz. 2
Spędzamy noc w schronie pod Veletą na wysokości 3200 metrów. Temperatura na zewnątrz spada blisko zera stopni. Natomiast w kamiennym budyneczku panuje zdrowy chłód. Dodatkowo grube mury schronu dają zbawienną ochronę przed silnym wiatrem. Co ciekawe, półki sypialne wyścielone są grubą 2-centymetrową matą. Pomyślałem, że u nas, w Polsce, taki luksus szybko znalazłby sobie właściciela. Rano planujemy ruszyć na pobliską Valetę oraz zdobyć najwyższy szczyt Sierra Nevada – Mulhacén 3478 m n.p.m., a wszystko to z dzieckiem w wózku. Oto historia pojazdu górskiego – część 2. [zapiski z pamiętnika]