
Obok złota i miedzi Górski Karabach ma być może o wiele bardziej cenniejszy skarb niż wspomniane metale – są nim gorące źródła. Najbardziej znane znajdują się w (orm.) rejonie Szahumiańskim (azer.) Kəlbəcər (Kelbadżar). Gorące źródła wybijają na tych terenach od trzęsienia ziemi, które miało miejsce w 1138 roku. Pierwsze badania chemiczne wody prowadzono w latach dwudziestych XX wieku. W 1951 roku wybudowano górne Istisu, które szybko zyskało sławę dzięki leczniczej wodzie. W dolnym Istisu mieściła się rozlewnia wody mineralnej. Uzdrowisko funkcjonowało do kwietnia 1993 roku. Wraz z wojną Istisu przeszło do historii. Dziś sanatorium i rozlewnia wody to ruiny – relikt wiąż niezakończonego konfliktu o Górski Karabach między Ormianami a Azerbejdżanami. Wg prawa narodowego gorące źródła leżą na terenach azerskich. Wg mnie mieszą się w Górskim Karabachu, gdzie mieszkają Ormianie. Na szczęście, woda wybija z ziemi niezależnie od tego, do kogo przynależy w praktyce czy też teoretycznie na mapie.
PS Obecnie (to jest w 2016) w rejonie Szahumiańskiem/Kelbadżar Ormianie przy wsparciu m.in. Rosji, budują tamę wodną.
- Okrągły basen na drodze z Karwaczar do Tsar.
- Gejzerki są wszędzie. Wystarczy się dobrze rozglądnąć.
- Ruiny rozlewni wody mineralnej.
- Basen w górach na wyłączność.
- Pierwsze badania chemiczne wody prowadzono w latach dwudziestych XX wieku.
- Buczy, syczy i bryzga wodą.
- Gorące źródło w Istisu.
- Zuar – tu Ormianie uwielbiają przyjeżdżać w zimie. Kąpiele wówczas dla dodatkowego rozgrzania są często mocno zakrapiane.
- Zuar – „mózg”.