Dobrze jest, jeśli rodzic zabiera dziecko w góry czy inną podróż przygotowany na różne wypadki. A na wszelki wypadek dobra jest apteczka. My ze sobą na wyprawy zabieramy nawet dwie. Oto co znajduje się na ich wyposażeniu.
Niezależnie od tego, czy jest to weekendowy wypad w Beskidy czy kilkutygodniowa wyprawa na Kaukaz, mamy ze sobą sprawdzony komplet apteczek. Pierwsza apteczka to nieco zmodyfikowana apteczka pierwszej pomocy, w której z normą UE znajdują się:
- chusteczki ze spirytusem do odkażania (10-30 sztuk)
- opaska elastyczna 5 m x 10 cm (1 sztuka)
- opaska elastyczna 5 m x 8 cm (1 sztuka)
- bandaż dziany 4 m x 5 cm (2 sztuki)
- bandaż dziany 4 m x 10 cm (2 sztuki)
- opatrunek indywidualny jałowy typ A (1 sztuka)
- kompresy gazowe 5 x 5 cm (12-24 sztuk)
- plastry z opatrunkiem (różne rozmiary i rodzaje – dużo)
- plaster bez opatrunku Polopor 5 m x 2,5 cm (1 sztuka)
- rękawiczki ambulatoryjne niejałowe (1 para)
- maseczka do sztucznego oddychania (1 sztuka)
- nożyczki (1 sztuka)
- folia NRC (1 sztuka)
Do tej apteczki dorzucamy paski do zamykania ran (szwy zewnętrzne) Steri-Strip. Są doskonałe do ran ciętych i w wielu przypadkach mogą zastąpić szycie, szczególnie jeśli do szpitala lub poradni lekarskiej jest daleko. Na pęcherze i otarcia stosujemy plastry żelowe. My używamy Compeed – mają różne kształty w zależności od miejsca wystąpienia rany na stopie. Na rany poza stopą stosujemy opatrunki hydrokoloidowe. To rozwiązanie zwiększa szansę na skuteczne gojenie ran w różnych warunkach pogodowych i higienicznych. Polecamy GranuFLEX w wersji Extra Thin lub Normal.
Druga apteczka to szereg leków na „cięższe przypadki”. Obowiązkowo znajdują się w niej: antybiotyk, probiotyk, środki przeciwzapalne i przeciwgorączkowe, krople na katar, środki do przemywania oczu, lekarstwa przeciwbiegunkowe, kwaśna woda w tabletkach, lekarstwa antyhistaminowe. Wszystkie medykamenty sprawdzamy pod kątem odporności na warunki pogodowe (UV i temperatura). Zabieramy lekarstwa trwałe i lekkie – ważny jest dla nas każdy gram, bo rzeczy nosimy na własnych plecach. Inaczej jest, gdy ktoś podróżuje własnym samochodem. Wówczas można zabrać więcej, bo nie w każdym rejonie świata apteki są na każdym rogu ulicy.
Wszystkim podróżnikom i rodzicom małych eksploratorów życzymy jak najrzadszego używania zestawu pierwszej pomocy.
Powyżej przedstawiane informacje są sumą naszych doświadczeń i naszego stylu życia. Jeździmy autostopem, namiot jest naszym domem, karimata wygodnym łóżkiem, a śpiwór ciepłą pościelą, sami organizujemy sobie wyżywienie. Mikołaj doskonale funkcjonuje w takich warunkach, ale każde dziecko jest inne i to rodzice najlepiej wiedzą, co dla ich dzieci jest dobre, a co nie. Nie mamy patentu na porady uniwersalne. Staramy się jednak skupić na praktycznych informacjach dotyczących zaspokajaniu podstawowych potrzeb dziecka z punktu widzenia rodziców z dzieckiem w plecaku.