Szukaj
Close this search box.
blog_header

Blog

Wpis na blogu

23 lutego 1944 roku - deportacja Czeczenów i Inguszów

23 lutego 1944 roku – deportacja Czeczenów i Inguszów

23 lutego 1944 roku zostaliśmy uznani za zdrajców Związku Radzieckiego. Nazwano nas niemieckimi kolaborantami i bandytami z Czeczenii i Inguszetii. 23 lutego 1944 roku deportowano nas z kraju przodków. Rozpoczęła się operacja „Soczewica”. [zapiski z pamiętnika]

23 lutego 1944 roku

Jest mroźny świt. W wielu wioskach i miejscowościach z rana ogłasza się uroczyste obchody rocznicy powstania Armii Czerwonej. Dzięki temu zabiegowi, zdezorientowani mężczyźni praktycznie bez oporu zostają przewiezieni na stacje kolejowe.

W drugiej kolejności są starcy, kobiety i dzieci. Mają kilkanaście minut na spakowanie. Kto buntuje się, nie wykonuje rozkazu lub nie rozumie – jest rozstrzeliwany. Na stacje wiozą nas amerykańskimi samochodami – darami USA dla Związku Radzieckiego w ramach pomocy wojennej. Potem ładują po 45 osób do bydlęcych wagonów.

Niektórzy stawiają opór, jak na wilków przystało. Ich krew użyźnia ojcowiznę. Zastyga na kamiennych wieżach. Z pustych domów masowo kradną nasze mienie, dobra wielowiekowej kultury. Niszczone są pomniki, cmentarze, zabytki. W operacji udział bierze 19 000 funkcjonariuszy NKWD, NKGB i Smiersz oraz 100 000 żołnierzy.

Prawie pół miliona Czeczenów i Inguszów jedzie w nieludzkich warunkach w zimnie, głodzie i brudzie. Choroby zbierają żniwo. Trudów transportu nie wytrzymują głównie starzy i dzieci. Kiedy pociąg zatrzymuje się, chowamy zmarłych wzdłuż torów.

Po miesiącu docieramy do Kazachskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej. Dekretem Prezydium Rady Najwyższej ZSRR z dnia 7 marca 1944 roku Czeczeńsko-Inguska Autonomiczna Socjalistyczna Republika Radziecka formalnie przestaje istnieć. My jednak żyjemy. Wierzymy, że któregoś dnia wrócimy do kamiennych wież. Wierzymy, że wrócimy do ziemi przodków.

Podziel się:

Zobacz także

Z Etną w tle - Piąty Kierunek
News
5kierunek

Z Etną w tle

Ląduję u podnóża najwyższego czynnego wulkanu w Europie na Sycylii. Nie idę jednak z komercyjnym prądem i zostawiam za plecami Etnę, by ruszyć na północny-wschód.

Czytaj więcej »
Na kamiennym krzyżu - Piąty Kierunek
News
5kierunek

Na kamiennym krzyżu

Gdyby ktoś mnie tu „magicznie teleportował” i musiałbym zgadywać, gdzie jestem, powiedziałbym, że w Alpach. Wystarczy jednak chwila uważnej obserwacji lub odpowiedni moment, w którym

Czytaj więcej »